Ślub Karoliny i Gabriela robiliśmy jeszcze rok temu, a tak wyszło że na plener spotkaliśmy się dopiero teraz. No cóż, u nas się mówi: lepiej później niż nigdy. ;)
Precyzyjnego planu nie mieliśmy, a wyszło na wesoło, nawet przypadkiem natrafiliśmy na balon, z którego mieliśmy przepiękny widok na Warszawę.
Zapraszamy do oglądania, będzie kolorowo ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz